sobota, 25 września 2010

Ekonomia polityczna ducha świętego.

Czym, że jet sławetny duch święty, na którego natchnienie powołują się książęta kościoła, motywując swoje często kontrowersyjne decyzje? Czym jest faktycznie (realnie) katolicki duch święty? Jaka jest jego racjonalna definicja? Hierarchia ojców kościoła musiała mieć jakiś konkretny powód by we wczesnych wiekach naszej ery wprowadzić go na szczyty katolickiego panteonu bóstw. Co tak naprawdę kieruje purpuratami podczas takiego konklawe? "Natchnienie" jakiego doznają pochodzi z ich własnych umysłów z chłodnej analizy, jaką przeprowadzają w zakamarkach swoich myśli. Duch ten to pięknie przybrany w białe gołębi piórka i spersonifikowany rachunek zysków i strat. Polityka czy zwykłe wyrachowanie nie sprzedałyby się tak dobrze tłumom jak istota mistyczna. Więc ekonomia polityczna i public relation  Kościoła Rzymsko-Katolickiego wygenerowały na własne potrzeby byt wirtualny usprawiedliwiający ich często niedorzeczne decyzje i tym samym ściągający z nich odpowiedzialność za ich konsekwencje ("Bóg pod postacią ducha świętego tak chciał...")

Myśli przyswojone i umyślone. Zestaw przemyśleń, filozofii z ludu, codziennych udręk i głupich lub nie pomysłów. Generalnie strzępki wielkich i małych idei, których przez zwykłe lenistwo nie wprowadzam w życie. (racjonalizm, transhumanizm, filozofia, ewolucjonizm, ateizm, darwinizm kongwistyka i etyka i inne przez pryzmat własnych przemyśleń)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz